Oglądając wszelkie gale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że warto na nie chodzić. Pewnie, że musisz być na ostrej diecie i jedziesz do teatru Kodaka około czterech godzin. Ale jaka to pamiątka, ty w pięknej sukience na czerwonym dywanie. Pisałabym się na to bez dwóch zdań.
Jeśli śledzisz mnie na instagramie, to pewnie widziałaś komentarze w stories, ale dziś zgodnie z zapowiedzią bardzo subiektywny przegląd kreacji.
1. Absolutny numer jeden to dla mnie sukienka stworzona przez Ralpha Laurena dla Janelle Monáe. Aby ją uszyć użyto 160 tysięcy kryształków Swarovskiego. I jeśli myślisz, że rzemieślnictwo to przeżytek, to wiedz że trwało ok. 600 aby ją ręcznie wyszyć. Jak dla mnie jest piękna i elegancka, ale jeszcze posiada tą tajemniczość i elegancję, która przywodzi na myśl filmy i stary hollywoodzki czar. Naprawdę wyjątkowa.
2. To również mój faworyt, jest tak dostojna a jednocześnie lekka i zwiewna, że tak właśnie wyobrażam sobie bohaterki czasów okrągłego stołu. Nie trzeba dodać, że oprócz koloru widać tu mistrzowskie wykonanie, pięknie drapowanie i jakość materiału. Nie jest to oscarowy look, ale sukienka z after party, organizowanej przez Vanity Fair.
3. Nie wiem dlaczego tak wyszło, ale najbardziej podobają mi się suknie inspirowane historią. Albo całkiem niedawną, albo bardziej odległymi czasami. Ta inspirowana egiptem suknia, składa się z dwóch części, bardzo stylowo i oryginalnie.
4. Kto by pomyślał, że aksamit może być sexy? Elegancki, ciepły, sztywny pewnie tak, ale nie sexy. Zwyczajnie nie mogłam się napatrzeć na tą suknię. Jest w niej coś takiego, że wydaje się że Freida Pinto stanowi z nią jedną całość.
5. Saoirse Ronan tworzy tutaj zupełnie nową jakość. Suknia wbrew pozorom jest bardzo ryzykowna, jeśli chodzi o kolorystykę i fason. Ale tutaj mamy do czynienia z idealną równowagą dodatków i ozdób. Na piątkę jak dla mnie.
6. Ale Gala Oscarów to nie tylko festiwal pięknych sukien. Wpadki się zdarzają i aż trudno uwierzyć, że przy takim nakładzie pracy i pieniędzy, mogło pójść tak źle. A jednak..
Trudno zgadnąć o co w tej sukience chodzi, miało być odważnie i elegancko, a wyszło ciężko i nudno. Będzie lepiej następnym razem.
7. Kristen Wiig - Nie wiem co się tu stało, może po prostu potrzebowała prasy? To przykład ryzyka, który się nie opłacił. Ta sukienka ma jednak jedną zaletę, nie pogniotła się.
8. Wczesna Madonna, lata osiemdziesiąte, trudno dokładnie określić, ale nic tu nie pasuje. Ani ugrzeczniona fryzura w stylu Alexis z Dynastii, ani body z golfem i falbaniasta spódnica. Nie o takie lata osiemdziesiąte walczyłam.
9. Można podziwiać ten zdecydowany kolor, ale fason jest trochę dziwny. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że może lepiej wyglądałby na kimś wyższym. Nie podoba mi się.
Comments